17 stycznia 2014

♔Chapter 35 ♔

* Rozdział nie jest sprawdzony, zrobię to, gdy tylko znajdę chwilę czasu.
 

Taylor's POV

Siedziałam na trawie, dwójka moich przyjaciół i ja staraliśmy się korzystać jak najwięcej ze słońca, które mieszkało w Kanadzie.

Tygodnie minęły. Przerwa wiosenna się skończyła. Moja cała klasa ukończyła. A teraz, zaczęło się lato. Justin i ja wciąż byliśmy razem, w rzeczywistości jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek. Ale odkąd okazało się, że Trevor, Katie i Sara mają plan, Justin był bardziej spięty. Patrzył gdzie szłam i nigdy mnie nie opuszczał. Jednakże, spędzał ze mną tyle czasu, próbując mnie chronić, ale także i pieniędzy. On i jego przyjaciele, albo gang, jakkolwiek ich nazwiesz, musieli się udać do Queens, w Nowym Jorku, aby zająć się jakimś biznesem, który przyniesie według Justina "bank Hella".

Za nim wyjechał, niepokoił się czy może mnie zostawić w samą, albo wziąć mnie ze sobą. Po niezliczonych argumentach z każdym z domowników, zorientowali się, że nie było niczego podejrzanego lub niepokojącego, a to byłoby bardziej niebezpieczne, gdybym dołączyła do nich w ich sprawach biznesowych, Queens nie jest bezpiecznym terenem.

W mgnieniu oka pierwsze dwa tygodnie wakacji minęły. Byłam znudzona moimi myślami, spędzając każdy dzień w moim domu, nigdzie nie wychodząc, byłam bledsza, dodam.

Jestem dziewczyną, chcę spędzać czas z moimi przyjaciółmi. Po włamianu się na Facebooka Katie, okazało się, że większość informacji zostało zmyślonych. Nie tylko Justin wydawał tyle pieniędzy na ochronę mnie, ale także spędził wiele godzin, próbując dowiedzieć się od czego dokładnie mnie chronić. Tak naprawdę, nie było sposobu, aby ukryć się przed Sarą. Nie miałam poważnego powodu, ponieważ wciąż nic nie wiedzieliśmy, a ona chce spędzać ze mną wolny czas.

Więc byłam tutaj. Spotkałam się z Sarą Johnson i... Katie Walker.

Spędziwszy każdą sekundę po przebudzeniu z Justinem do przejścia  nocowania w moim domu do jego, nie miałam pojęcia, że moja najlepsza przyjaciółka i mój największy koszmar, zwrócili się do siebie i są tak blisko, jak obcisłe dżinsy Justina. Sara zaprosiła ją, jak i mnie do jej domu i spróbowała ten jeden raz w ciągu życia spędzić ciepło dzień.

- Podać olejek do opalania? - spytała Katie.  Siedziała na krześle, jej skóra była pokryta olejkiem, wyglądała jak kuchnia McDonalda, całkowicie puszczalska i pokazująca obciągnięte bikini. Chodzi mi o to, komu ona próbuje zaimponować? Byłyśmy tutaj, tylko Sara i ja.

- Proszę, Boo! - zapiszczała Sara, próbując wejść do banana łódki ze spra'em, ale w jej przypadku ta śliska puszka wypadła z jej uścisku. One we dwie opadły na krzesła śmiejąc się, pragnąć na kogoś spojrzeć, ale nasze powieki były zamknięte. Starałam się zagłuszyć całą obecność i wyobrazić sobie, że jestem z Justinem.

Odkąd jestem tutaj kilka godzin, Sara wydawała się zupełnie inną osobą. Ona nawet wyglądała jak inna osoba. Osoba? Katie. Oczywiście, wychodziły częściej niż myślałam, a Sara była w zasadzie klonem Katie. Na przykład, od kiedy nazywa przyjaciół "Boo" albo piszczy? Ugh. To mnie oburzyło.

Nie tylko zmieniła się nastawieniem, ale także sposobem ubierania. Miała na sobie legginsy, która na pierwszy rzut oka, wyglądały, jakby były niszczone z co najmniej szesnaście razy. A jej top? Był to jasny różowy koronkowy gorset, który tak jak legginsy, były przejrzyste, ukazując jej neonowy biustonosz. Kto kurwa zakłada neonowy żółty biustonosz? Strój wyglądał po prostu koszmarnie, gorący róż nie jest następnym modowym trendem.

Nie wiedziałam już, kim ona jest i szczerze, czułam się tutaj trochę nieswojo siedzieć tutaj z nimi.

Zaczęłam myśleć, że chodzi o  czas, mam kilka nowych przyjaciół.

- Tay, chcesz trochę? - zaoferowała Katie, przypominając w między czasie jej gumę do żucia Bubble Yum. Wymachiwała butelką w powietrzu tu i ówdzie, która po raz kolejny upadła na ziemię. Tym razem, przynajmniej nie spadły z krzeseł jak słonie na szczudłach, zamiast tego po prostu zachichotały.

- Jest w porządku, dzięki - odpowiedziałam rozgoryczona. Po prostu wzruszyła ramionami i z powrotem opadła na krześle, zasłaniając usta, by stłumić jej śmiech.

Kiedy usiadła, wstałam. Odwróciłam się w stronę domu.

- Gdzie idziesz? - zapytała Sara, odwracając głowę.

- Potrzebuję swojej torby. Potrzebuję pieprzonego alkoholu - wymamrotałam, idąc dalej poirytowana, próbowałam znaleźć torbę. Miałam nadzieję, że upiję się tak, że, będzie mi się wydawać, że ich tutaj nie ma.

Katie's POV

 - Hej... Myślę, że pójdę za nią - mrugnęłam do Sary.

- Oh nie, Katie. Co masz zamiar zrobić? - zapytała Sara, zmartwienie pojawiło się na jej twarzy.

- Nie martw się, pomogę jej się tylko rozluźnić nieco bardziej, niż potrzebuje. - Uśmiechnęłam się, wyciągając pomarańczową lekarką buteleczkę, wypełnioną białym proszkiem.

- Nie, czekaj! - Westchnęła, ale uśmiechnęła się także. - Jak masz zamiar jej to podrzucić?

- Spokojnie. Ukryłam torbę tak, że nie wie gdzie jest. Nie przejmuj się, mam wszystko zaplanowane - wyjaśniłam, wymachując ręką.

- Jesteś pewna, że to jej nie skrzywdzi? - Zamartwiała się.

Skinęłam głową. - Pozytywnie. Teraz mogę iść? Muszę się pośpieszyć. - Sara poruszyła głową podekscytowana, kiedy przyglądała się jak wchodzę do domu, skradałam się, gdzie Taylor może być.

Otworzyłam buteleczkę,  postukałam trochę i to wszystko.

 - Widziałyście moją torbę? - odezwała się Taylor przy drzwiach. - Czekaj, gdzie jest Katie? - Cholera.

- Oh, ona poszła do łazienki - usłyszałam kłamstwo Sary. Wypuściłam drżący oddech, kiedy Sara zatrzymywała ją dla mnie, utrzymując rozmowę z Taylor. Wstrząsnęłam fiolką kilka razy, aby narkotyk i alkohol zmieszały się wystarczająco dokładnie.

Pchnęłam butelkę z powrotem do torby i przewiesiłam ją przez drzwi, za nim od niechcenia wróciłam z powrotem na zewnątrz.

- Hej, Katie. Widziałaś moją torbę? - spytała Taylor.

- Tak, była przy drzwiach, tak myślę... - Uśmiechnęłam się do niej, a ona wymamrotała podziękowania i wróciła do środka.


- Zrobiłaś to? - szepnęła Sara, kiedy Taylor była poza zasięgiem.

Skinęłam podniecona głową i usiadłam na krześle, podczas gdy Sara uśmiechała się, w oczekiwaniu na powrót Taylor, i to kiedy weźmie wielki łyk z butelki.

~*~
Wielkie podziękowania dla dziewczyny, która ulitowała się nade mną i przetłumaczyła mi część rozdziału z punktu widzenia Katie i dzięki temu rozdział, jest dodany na czas! :) Na koniec, pragnę dodać, że I Knew You Were Trouble zostało nominowane do tegorocznych Justin Bieber Fanfiction Awards (JBFFAs 2014) organizowanych przez justinbieberfanfiction.com!
Nie zapomnijcie follownąć na twitterze naszych cudownych role-playerów Justina i Taylor

10 komentarzy: